Jak się okazało na drugiej stronie kartki było napisane idź do Ojca wszystko Ci wyjaśni. Więc co miałem robić, poszedłem, tata spał więc nie chciałem Go już budzić i poczekałem do rana.
Kiedy tylko usłyszałem że tata rano chodzi po kuchni natychmiast zbiegłem na dół aby dowiedzieć się o co chodzi z mamą. A więc pytam Go co dzieje się z mamą, czy wie cokolwiek o zaistniałej sytuacji. Ojciec odpowiada że nie ma pojęcia i bezwłocznie pojechał do szpitala. Całą podróż zastanawia się co się stało mamie, dlaczego ktoś Ją potraktował w taki sposób. Gdy dojechał na miejsce szybko dowiedziawszy się w jakiej sali leży pobiegł do Niej. Gdy wchodzi na sale nie widzi Jej, jest bardzo wystraszony, w głowie pojawia się milion historii, nie wie co robić. Biegnie do lekarza, po drodze widzi pielęgniarkę wiec pyta się co stało się z Jego żoną. Wraca do domu a gdy pytam się co jest z mamą odpowiada odeszła bardzo przykrym głosem. Zrozpaczony wybiegłem z domu nie wiedziałem co ze sobą robić, biegłem po prostu przed siebie. Tato wybiega za mną wołając mnie, ale nie chcę sie zawracać, chcę po prostu pobyć samemu.
Pobiegłem i po krótkiej chwili dotarłem do znajomego z którym jakiś czas temu straciłem kontakt, a kiedyś byliśmy bardzo ze sobą zrzyci. Przyjął mnie z otwartymi ramionami i wygadałem mu się. Mam wrażenie że już jest tak jak było wcześniej, i nadzieje ze tak zostanie, brakowało mi Go.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz